Czy będziemy więcej się przesiadać?

28/03/2011 at 11:34 4 Komentarze

Dziś ukazał się obszerny wywiad z prezydentem Starowiczem poświęconym postulatom reformy komunikacji miejskiej. Zachęcam do lektury, a następnie zestawienia wypowiedzi Pana Prezydenta z rzeczywistością.

Zacznijmy od wypowiedzi na temat punktów przesiadkowych. Jak mówi prezydent Starowicz:

Polityka miasta w tym względzie od kilku lat jest dość klarowna. W ramach priorytetów w ruchu pojazdów transportu zbiorowego autobusy coraz więcej jeżdżą po torowiskach i tworzone są wspólne przystanki tramwajowo – autobusowe. I to te działania plus preferencja cenowa biletów okresowych mogę wskazywać jako proprzesiadkowe. Czyli zmniejszające uciążliwość podróży w związki z potrzebą przesiadania się.

Rzeczywiście, polityka miasta jest klarowna od wielu lat. Przeanazujmy pod tym kątem sztandarowe inwestycje epoki prezydenta Majchrowskiego:


Rondo Mogilskie. Kiedyś przystanki autobusowe od tramwajowych dzieliła jedynie odległość przejścia dla pieszych. Teraz w wielu przypadkach podróż z jednego przystanku na drugi zajmuje sprawnej fizycznie osobie półtorej do dwóch minut.


Całe Aleje Trzech Wieszczów i system Siemensa. Tutaj walka z czasem nabiera rumieńców. Czas oczekiwania na przejście przez jezdnię wzrósł niemal dwukrotnie. W rezultacie prosta przesiadka z autobusu z tramwaj może trwać dwie – trzy minuty – o połowę dłużej niż dawniej.


Pętle w Łagiewnikach, Krowodrzy, nowobudowana pętla przy Powstańców. W tym miejscu czasu przesiadki nie udało się wprawdzie wydłużyć, ale podróżnych czeka inna przygoda – bieganie od autobusu do autobusu i badanie, który odjedzie pierwszy. Jak widać wspólny peron odjazdów to dla Miasta wciąż zbyt nowatorskie rozwiązanie.


Krakowskie Centrum Komunikacyjne bije chyba wszelkie rekordy. Kilkuminutowe wędrówki z pociągu w poszukiwaniu tramwaju do centrum, czy autobusu na przedmieścia to kwintesencja miejskiej polityki proprzesiadkowej. W końcu okolice dworców to nadzwyczaj drogie tereny i nie warto marnować ich na tramwaj. Centrum handlowe okazało się za to w sam raz.

Według badań mojego zespołu […] średnia prędkość komunikacyjna w ruchu tramwajowym (czyli uwzględniając czas przejazdu i postoju na przystankach pośrednich) w Krakowie wynosi 17,4 km/godz Rzeczywiście to nie poraża, ale dlatego że średnia odległość międzyprzystankowa wynosi tylko 530 metrów, a postoje na przystankach dla wymiany pasażerów na każdym przystanku to 1 – 2 minuty.

W związku z tą wypowiedzią chciałym ogłosić mały konkurs. Jeśli Prezydent poda, na którym przystanku tramwaj regularnie stoi choć ponad pół minuty dla wymiany pasażerów dostanie ode mnie cukierka.

Każdy kto jeździ tramwajem (a prezydent Starowicz najwyraźniej nim nie jeździ) wie, że dwuminutowe postoje na przystankach wiążą się z antytramwajową sygnalizacją, a nie wymianą pasażerską. Nawet w godzinach szczytu wymiana pasażerów rzadko kiedy trwa dłużej, niż 20 sekund. A zdaniem prezydenta Starowicza na „na każdym przystanku to 1 – 2 minuty” (podkreślenie – tram.).

Krótko odpowiadając na część pytania my mamy wspólny bilet kolejowo – miejski, widzę, że Pan o tym nie wie. Każdy pasażer dojeżdżający do Krakowa na podstawie kolejowego biletu miesięcznego od Skawiny, Bochni, Wieliczki, Krzeszowic czy Miechowa może dokupić znaczek na sieć miejską. Wdrożyliśmy system dwa lata temu. Dziś korzysta z niego ok. 1000 osób miesięcznie.

Doprawdy wspaniały wynik.. i nic dziwnego, skoro pociągiem nie da się dojechać w żadne sesnowne miejsce poza pewnym centrum handlowym.

A na koniec zdjęcie ukochanego dziecka naszych włodarzy, tunelu tramwajowego za setki milionów złotych:

Powyższe zdjęcie jest własnością internauty o pseudonimie brovar.
foto: krakow.bicycles, krakow.bicycles, Szift, Hey Paul, bazylek100, vear,
CC BY NC SA

Entry filed under: Opinie. Tags: , , , , .

Dlaczego nie ma gdzie zaparkować?

4 Komentarze Add your own

  • 1. ej  |  18/04/2011 o 17:05

    tak szczerze to gdy tramwaj stoi na przystanku dłużej niż 1 minutę to zwykle oznacza awarię, i zupełnie nikogo nie cieszy.

    Odpowiedz
  • 2. Angela  |  15/07/2015 o 08:23

    Ja się osobiście mogę przesiadać, byleby komfort jazdy się podniósł.

    Odpowiedz
  • 3. Bagazowka  |  19/08/2015 o 20:03

    Też nie widzę w przesiadkach nic złego, pod warunkiem, że będą to płynne połączenia, a w tramwajach będzie działająca klimatyzacja. Wożenie ludzi w tramwajach bez klimy w 35 stopniach na dworze to masakra.

    Odpowiedz
    • 4. Maria  |  14/09/2015 o 08:36

      Niestety tego nikt nie zagwarantuje. Wystarczy jeden wypadek na rondzie i komunikacja jest sparaliżowana, a o płynnej przesiadce nie ma mowy. Klimatyzacja to owszem podstawa w XXI wieku.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Trackback this post  |  Subscribe to the comments via RSS Feed


Najnowsze wpisy

Feeds

Archiwum wpisów